213 views, 12 likes, 3 loves, 5 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Bloomwood FCI: Cisza spokój nie trzeba już zrywać się skoro świt z łóżka aby mieć jezioro tylko dla sobie Cisza spokój nie trzeba już zrywać się skoro świt z łóżka aby mieć jezioro tylko dla sobie | By Bloomwood FCI
Cisza zielona w głębi starych parków. Jest cisza czarna kiedy noc się nie kończy. Cisza czerwona - w głębi ciała, Mario, Mario, Mario Jest cisza z Tobą - cały świat w źrenicach, Cisza bez Ciebie - śpiew barwnych plam, Jest cisza, która może być muzyką. Cisza ta, którą Ty nie jesteś, Mario, Mario, Mario
Pozwól sobie na doświadczanie ciszy i spokoju. Szukaj ciszy i spokoju. Ciesz się momentami ciszy i spokoju. Wydawałoby się, że wtedy nic się nie dzieje, a dzieje się najwięcej. Nasza Dusza odpoczywa. Nasza prawdziwa natura może wtedy rozkwitać. Cisza jest kojąca i uzdrawiająca. Cisza to błogość, lekarstwo na wszelkie rozterki wewnętrzne, ukojenie wzburzonych myśli i rozstrojonego serca. Cisza leczy chorą Duszę. W ciszy odpowiedzi płyną samoistnie. Zaczynamy wiedzieć i czuć, co należy zrobić. Jeżeli nie wiesz, co zrobić – nie rób nic. Usiądź w ciszy i spokoju i oddychaj. Wolno i głęboko… Oddech nadaje rytm naszemu życiu. Reguluje pracę całego naszego organizmu, stabilizuje wszelkie układy i narządy wewnętrzne. Poprzez właściwy oddech możemy sami się uzdrawiać. Mamy tę moc. Jednak nic nie zadzieje się błyskawicznie. Kluczem jest regularna praktyka – a to jest właśnie najtrudniejsze. W ciszy wszystko jest doskonałe. Niby nie ma nic, a jednocześnie jest wszystko. Nic więcej nie trzeba. Absolutna doskonałość… CISZA W NATURZE Natura nas żywi, wzmacnia i harmonizuje. Dźwięki Natury to wibracje, które harmonizują z naszą Istotą – z naszym ciałem, umysłem, Duszą. Pozwalając sobie na przebywanie w ciszy wśród natury uruchamiamy naturalne procesy samouzdrawiania naszego organizmu. Śpiew ptaków, szum fal, wiatru, drzew, płynąca rzeka, wodospad, brzęczące owady i wszelkie inne odgłosy niesłyszalne z poziomu zmysłu słuchu wibrują i wprawiają w harmonijny rezonans nasze narządy wewnętrzne. Jesteśmy częścią Natury i tylko przebywając zanurzeni w jej przestrzeni, z dala od nadmiaru bodźców i technologii, odzyskujemy jedność z pierwotną i Najwyższą energią Źródła, która nas stworzyła, która w nas płynie i prowadzi nas przez życie. Jednak zbyt często jest tłumiona, tłamszona, zagłuszana przez cały zewnętrzny hałas, w którym żyjemy i funkcjonujemy na co dzień, a który wprowadza nas w bezustanny chaos. Gubimy się, błądzimy i szukamy po omacku nowych dróg, nowych rozwiązań… idziemy dalej i znów się gubimy i zapętlamy wciąż w tych samych schematach. To jest błędne koło i droga donikąd. Zagubiliśmy to naturalne połączenie z energią Źródła. A wystarczy pójść do lasu, na łąkę, nad brzeg rzeki, jeziora, morza, oceanu… usiąść na trawie, piasku, skałach. Wsłuchać się w otaczającą bezkresną i błogą ciszę. Pozwolić sobie na wytchnienie, na nicnierobienie, poprostu bycie. Siedzenie lub leżenie, słuchanie, patrzenie… to wystarczy. To wystarczy, by obudzić w nas ten impuls, by pozwolić Duszy przemówić, by zjednoczyć się z wewnętrzną mądrością i przewodnictwem. Wszystko, co naprawdę nam wtedy potrzebne przyjdzie samo. Odpowiedzi się pojawią, rozwiązania popłyną, nowe drogi się otworzą. Jednak musimy zaufać i pozwolić, by działo się to w swoim tempie. Głos Duszy jest tak cichy i subtelny, że przeważnie nawet go nie zauważamy, bo jesteśmy permanentnie przebodźcowani. Bo jesteśmy za bardzo sfokusowani na swoich celach, planach i własnej wersji wydarzeń. A wewnętrzny przekaz potrzebuje przestrzeni, aby mógł płynąć… potrzebuje otwartości na jego przyjęcie… i potrzebuje zaufania, aby za nim podążać. Więc, aby to zaistniało potrzebujemy regularnej praktyki. Niech cisza i przebywanie w Naturze staną się Twoim nowym, codziennym nawykiem, jeżeli chcesz żyć bardziej uważnie i świadomie, w większej harmonii i spójności ze sobą. To jest trudne. Wymaga cierpliwości. Wymaga konsekwencji i ogromnej wyrozumiałości dla samego siebie. Bo nasz przeładowany, przebodźcowany umysł będzie stale protestował, walczył i stawiał opór. Będzie wymyślał miliony powodów, dlaczego tego nie robić. Bo umysł chce być stale zajęty. Tak go uwarunkowaliśmy. Cisza go dezorientuje, jest jak wróg na horyzoncie, uruchamia mechanizm walki lub ucieczki. Często też boimy się ciszy. Dlatego wielu z nas twierdzi, że nie potrafi medytować i wyciszyć umysłu. Uciekamy od tego. Przeraża nas świadomość, że zaczynamy słyszeć własne myśli. Przeraża nas ta paplanina, która odbywa się w umyśle. A chyba jeszcze bardziej przeraża nas to, że tak naprawdę mamy moc, aby ją zatrzymać. Wystarczy pozwolić jej płynąć. Wystarczy przestać chcieć odrzucać i kontrolować myśli, tylko zacząć je obserwować. Pozwolić im być i przepływać przez nas. Jak chmury na niebie… Pozwól im płynąć… Zaczynając regularną praktykę medytacji, przez pewien czas będziemy doświadczać ogromnego chaosu i nadmiaru szalejących myśli w głowie. To jest etap przejściowy, a także powracający co jakiś czas. To te wszystkie głosy i hałasy, które nas bezustannie otaczają. Opinie innych ludzi i ich poglądy, przekonania, przekaz płynący z mediów, którymi się karmimy. Głosy rodziców, nauczycieli, trenerów, znajomych… Jest tego tak wiele, że nic dziwnego, że nasz umysł zaczyna szaleć, gdy próbujemy wejść w stan ciszy, bo nagle zaczyna do nas napływać te miliony przekazów, których na zwykłym poziomie nie słyszymy każdego dnia. A nasza podświadomość chłonie to wszystko jak gąbka. Dlatego jedynym rozwiązaniem, aby usłyszeć swój prawdziwy wewnętrzny głos – głos naszej Duszy, która zna najbardziej właściwe dla nas drogi, rozwiązania to codzienna praktyka ciszy i medytacji. Krok po kroku. Stopniowo zaczniesz zauważać poprawę. Stopniowo Twój umysł zacznie się poddawać, wyciszać. Zaczniesz czuć coraz większy spokój, jasność myśli. Jednak jest to proces bardzo powolny, wymagający konsekwencji. Zacznij nawet od 10 minut dziennie. Usiądź w ciszy, zamknij oczy i skup się na oddechu. Twój oddech też zacznie stopniowo zwalniać i pogłębiać się. Z czasem będzie coraz łatwiej i przyjemniej. 30 minut medytacji daje organizmowi regenerację na poziomie 3 godzin snu. Wielu ludzi mówi, że nie ma czasu na medytację. Ja nie mam czasu, aby nie medytować. Im więcej masz na głowie, tym bardziej potrzebujesz medytacji. Czy kiedy czujesz ogromne zmęczenie łatwiej znaleźć godzinę czasu na drzemkę czy może 10 minut na medytację? Obecnie w internecie jest dostępnych mnóstwo darmowych medytacji prowadzonych, a także kursów, które pomagają odnaleźć się na tej drodze. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednak tak naprawdę kluczowa jest nasza otwartość, chęć zmiany i decyzja, aby zacząć już od teraz, od dzisiaj. Bo do rozpoczęcia tej nowej podróży nic już więcej nie potrzebujesz. Masz wszystko, czego Ci trzeba. Po prostu daj sobie chwilę wytchnienia każdego dnia, pozwól sobie na spokojny i głęboki oddech i bez żadnych oczekiwań obserwuj jak ta błoga cisza zaczyna być Twoim nowym przyjacielem, a nawet uzdrowicielem… Pozwól sobie na to.Motor Lublin Zbigniew Jakubas. Rozmawiam z liderami kibiców. Tłumaczę, że nie mogą swoich prywatnych wojen przenosić na stadion. Bo cierpi na tym klub, inni kibice, rezygnują sponsorzy. Wydaje mi się, że mnie rozumieją. Ale na koniec niewiele z tego wynika - mówi Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru Lublin w długiej rozmowie z
It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) COME ON! It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na, mum, I wanna go home!) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na!
Wygląda na to, że użytkownicy PC i fani Grand Theft Auto muszą się charakteryzować ogromną cierpliwością. Rockstar nas nie rozpieszcza. Żadne petycje, żadne komentarze – nic nie przekonuje producenta do tego, by poinformował o swoich planach co do GTA V PC.Często zdarza się mylić wrodzony spokój wewnętrzny z tłumieniem emocji. Efekt wygląda podobnie, choć jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Pozorny spokój osiągnięty przez tłumienie emocji może być efektem wpływu otoczenia, czyli wychowania. Nasz spokój wewnętrzny może być zakłócony przez aktualną sytuację życiową. Teraz jestem uratowana, bo mam Nic się nie dzieje, w której autorka spisuje historie, w których fabuła jest spokojna, monotonna i sam klimat jej opowiadań jest taki lekki, że zachęca do zamknięcia oczu chociaż na chwilę. Powiedziałabym nawet, że wymusza błogostan i spokój. C G Jaki tu spokój, nanana C C Nic się nie dzieje, nananana C G Nikt się nie bawi, nanana G C Wszyscy się nudzą, nananana D A Jaki tu spokój, nanana A D Nic się nie dzieje, nananana D A Nikt się nie bawi, nanana A D Wszyscy się nudzą, nananana C G Jaki tu spokój, nanana (…mamo ja chce do domu!…) G C Nic się nie dzieje, nananana
Siedlisko Przystanek Szczęście to miejsce, które zmieniło nasze dotychczasowe warszawskie życie. To miejsce, które pojawiło się w naszym życiu tak po prostu. I nie mamy pewności czy 2020 roku kiedy w trakcie krótkiego urlopu na Mazurach to my je znaleźliśmy, czy ono nas. Niektórzy mówią, że nic się nie dzieje bez przyczyny lubCisza i błogość. - to teoria młodego mężczyzny, który cudem przeżył sepsę. Według mnie życie po śmierci nie istnieje. To czarna otchłań. Żadnych wizji, emocji, po prostu nic. Mogę się jedynie cieszyć, że ta nicość mnie nie pochłonęła. - przekonuje chłopak, który po wypadku drogowym przez 2 minuty pozostawał w stanie V9npa.